SLOVENSKÉ RUDOHORIE

6. – 10.8.2021 – Tatry Wysokie pękają we szwach od turystów, szlaki Małej Fatry przepełnione a my przez pięć dni tuż za miedzą, bo w Rudawach Słowackich, delektujemy się spokojem i niepowtarzalnymi widokami. To kolejny cykl poznawania tych uroczych gór, będących w cieniu popularnych pasm górskich Słowacji.

Dla przypomnienia – w roku 2018 przemierzaliśmy szlaki Rudaw z Košic do miejscowości Dvorníky – Včeláre, w roku 2020 poznajemy Rudawy w okolicy Lomu nad Rymavicou a w tym roku mamy bazę wypadową w Strelníkach i penetrujemy zachodnią część Rudaw w okolicy Parku Krajobrazowego „Poľana”.

6.8. – Poranek na Zaolziu jest deszczowy, ale do Strelníków dojeżdżamy koło godz. 9:00 już bez deszczu. Zostawiamy samochody w miejscu zakwaterowania i autobusem przejeżdżamy do miejscowości Slovenská Lupča. Stąd prowadzi zielony szlak w kierunku Ľubietovej. Kiedy wychodzimy na partię grzbietową zaczynają się przed nami pojawiać pierwsze nieśmiałe widoki. Jeszcze mocno okraszone chmurami. Kremnickie Vrchy ze Skałką, zachodnia część Niskich Tatr z charakterystycznym Hiadielskim siodłem, Wielka Fatra z Križną. Naszym celem są Strelníky, dlatego przed zejściem do Ľubietovej opuszczamy szlak i nieznakowanymi ścieżkami przez miejscowość Povrazník schodzimy do miejsca zakwaterowania. Wieczorem ognisko i zachód słońca nad Križną.

7.8. – Po nocnej burzy poranek wstaje pogodny i zapowiada się słoneczny dzień. Nad Strelníkami dominuje masyw Hrbu i Veporu i on jest celem sobotniej wycieczki. Rozdzielamy się do dwu grup. Dwaj postanawiają wejść na Hrb wprost ze Strelníków, reszta wybiera wariant dłuższy, drogę okrężną przez Bukowinę. To dzień nie tylko wspaniałych widoków, ale także grzybobrania. Tutejsze lasy obfitują w borowiki, kozaki i kurki. Te ostatnie są detektorem czystości środowiska. A po południu na miejscowym stadionie – przegląd zespołów folklorystycznych i gastronomi. Musieliśmy skosztować i gulaszu i baranie „hrče”.

8.8. – Niedziela, dzień odpoczynkowy. Przed laty w Ľubietovej i okolicy wydobywano rudę miedzi a także kamienie szlachetne. Postanawiamy zapoznać się z historią i przejść teren w okolicy Ľubietovej po ścieżce dydaktycznej. A później szerokimi łąkami z dalekimi widokami wracamy drogą okrężną do Stralníków.

9.8. – Wspaniały, pogodny dzień! Podjeżdżamy autobusem do Slovenskej Lupči i ponownie trzymamy się szlaku zielonego, ale tym razem wychodzimy na grzbiet pasma równoległego do tego, którym przechodziliśmy w piątek. Powietrze jest tak przeźroczyste, że widać dokładnie kontury poszczególnych szczytów w paśmie Wielkiej Fatry i Niskich Tatr. Widokami jesteśmy zachwyceni! Schodzimy do miejscowości Poniky, gdzie spotykamy się z niesamowitą gościnnością właścicielki domku rodzinnego, która zaprasza nas na swoje podwórko i częstuje kawą i ciastkami. W Ponikach opuszcza nas Eda Kubaczka. Myśleliśmy, że to z powodu trudności trasy, a tymczasem pojechał do Nemecké, wypożyczył kajak i popłynął po Hronie do B. Bystricy! My dalej już ścieżkami i leśnymi drogami nieznakowanymi, podziwiając krajobraz, wracamy do Strelníków. Wieczorem wszystkim smakowały kiełbaski opiekane na ogniu.

10.8. – To już ostatni dzień naszej wyprawy. Zrezygnowaliśmy na ten dzień z turystyki. Postanawiamy zwiedzić muzeum górnictwa w Ľubietowej. Muzeum niewielkie, ale wykład starosty profesjonalny. I jeszcze jedno zwiedzanie – zamek w Slovenskej Lupči, którego właścicielem jest Huta Podbrezová. Jeszcze wspólny obiad w pensjonacie Grajciar, pożegnanie i wracamy do domu. Pozostał mały niedosyt – wyjście na górę Vysoká nad Ľubietovą, skąd pono rozciągają się najwspanialsze widoki w oklicy. Tam nie byliśmy.