S1/2023 – SPACER CIESZYŃSKĄ WENECJĄ I LASKIEM MIEJSKIM

UWAGA! ZAMIANA SPACERÓW!

18.1. – na spacer po Lasku Miejskim i Cieszyńskiej Wenecji wybraliśmy się ze Stasiem Pawlikiem. A było tak trochę inaczej… Startujemy o godz. 9:00 z przed budynku KASS Strzelnica. Jest deszczowo, zimno. Stasiek prowadzi nas brzegiem Olzy pod jej prąd. Mijamy kilka jazów na rzece, jednemu z nich nadał własną nazwę „rzeźbiarz”. I możemy się przekonać, że trafną. Spadająca z piętra woda z nieprawdopodobną siłą toczy i obrabia przypławione drewniane bale. Trasą spacerową rezerwatów dochodzimy do miejsca, gdzie śluzą oddzielone jest sztuczne ramię Młynówki od Olzy. Tu wchodzimy na teren rezerwatu przyrody Lasek Miejski w Cieszynie – https://pl.wikipedia.org/wiki/Rezerwat_przyrody_Lasek_Miejski_nad_Olz%C4%85 -, który powstał w 1961 roku z myślą chronienia cieszynianki. Dziś jednak bardziej ekspandujące rośliny, szczególnie czosnek niedźwiedzi i bluszcze, ją zagłuszają. Spacerowicze, a szczególnie ci z psami, przyczynili się do tego, że rezerwat opuściły pierwotnie żyjące tu zające, bobry, borsuki… opowiada Stasiek. Trasa spacerowa przechodzi stromo zboczem (schodki rozwalone) do Błogocic a my skręcamy w kierunku Cieszyna. Przychodzimy do wiaty z paleniskiem i tu niespodzianka! Stasiek postanawia rozpalić ognisko i zaprasza nas do opiekania kiełbasek. Trochę to trwało, bo pomimo własnych zasobów suchego drewna, ogień z wilgotnych gałęzi i bali nie chciał się rozpalić. Determinacja Staszka była ogromna, panowie pomagali a reszta umilała deszczowo śniegową atmosferę śpiewaniem. Udało się! Kiełbaski opieczone, my trochę zmarznięci, więc już rezygnujemy z dalszego spaceru Cieszyńską Wenecją i śpieszymy do miasta, żeby w ciepłym przytulnym miejscu napić się czegoś gorącego i rozgrzewającego.

Stasiowi mocno dziękujemy!

Relacja z wycieczki i fotogaleria na portalu ZWROT:https://zwrot.cz/2023/01/deszcz-ze-sniegiem-turystom-z-beskidu-niestraszny-zwiedzili-lasek-miejski-w-cieszynie/