RAJD NOCNY BESKIDAMI

28.8.2020RAJD NOCNY BESKIDAMI, pomysł Władki Lubowieckiej chwycił! Na starcie o godzinie 20.30 spotyka się 15 śmiałków uzbrojonych w czołówki i kijki. Każdy uczestnik startuje w rajdzie na własną odpowiedzialność! Obraliśmy trasę prostą, długości około 15km z Łomnej Górnej, Sałajki przez Lacznów, Sławicz, Ostry, Koziniec do Oldrzychowic, którą później w końcówce trochę zmieniamy. Jest względnie ciepło, wietrznie, niebo posiane gwiazdami. Nie trzeba nam się śpieszyć, więc możemy wpatrywać się w sklepienie niebieskie i słuchać wykładu Stasia Kroczka albo Romana Pudy o tym, jakie gwiazdozbiory można latem obserwować na północnym niebie. Idziemy spokojnym tempem, w luźnej grupie. Na Sławicz przychodzimy koło godz. 22 i tu czeka nas miła niespodzianka. Schronisko jest dla nas otwarte, możemy odpocząć i posilić się.

Następny krótki postój robimy na Kałużnym. Z Ostrego spoglądamy w dół na rozświetlone podbeskidzkie wioski i robi się nastrojowo, romantycznie. Jak tu nie śpiewać, zwłaszcza kiedy do nocy zagrają organki Stasia. Raz po raz zrywają się mocne podmuchy wiatru a do brzasku jeszcze daleko. I wtedy postanawiamy skorzystać z zaproszenia koleżanki Moniki i schodzimy do jej chatki w Tyrze. Pijemy herbatę i przeczekujemy pierwszą nawałnicę deszczu. A potem udajemy się do mety oraz na śniadanie ( oldrzychowicki kołacz dożynkowy, kawa, herbata) do ogrodu p. Jadzi Kuchejda w Oldrzychowicach. Z pewnością nie poprzestaniemy na tym jedynym rajdzie.

RAJD NOCNY BESKIDAMI
Wanda Michalkowa

Nasz plan – spacerować nocą i patrzeć, jak gwiazdy migocą.
Nocna wycieczka będzie nietypowa.
Będziemy poznawać słuchem, węchem i będzie dotykowa.
Co nie oznacza, że obmacywujemy beskidzioka,
Lecz drzewo, kamień albo plazioka.
Dotrzymujcie intymnej granicy – wyjątkiem są tu Farnicy.
Jeżeli uczujesz przykry zapach tuż, nie myśl od razu, że to tchórz.
To mogą się skręcać kiszki sąsiada, który za dużo kapusty zajada.
Nocą w lesie słuch trzeba wytężyć i nad swym strachem zwyciężyć.
Jak usłyszysz wilka wyć, to swe kijki mocno chwyć.
Jesteśmy grupą mocnego uderzenia a wspólna siła się docenia.
Nad ranem będziemy radzi, jak wspólnie dojdziemy do Jadzi.
Jeszcze trochę wytrzymać o głodzie, tam spoczniemy w ogrodzie.
Kołacz, kawa, herbatka – u Jadźki prywatka.