R2/2023 – BESKID MAŁY
18.3. – 19.3. – Pojechaliśmy na marcową, wiosenną wycieczkę w Beskid Mały, na którą zaprosiła nas Jola Biernat. Jak co roku z nadzieją na małobeskidzkie krokusy! Lecz krokusów nie było. Natomiast były fantastyczne widoki! Deptaliśmy po Beskidzie Małym a cały czas mieliśmy możliwość podziwiania części łańcuchów górskich Beskidu Żywieckiego i Śląskiego. Od Babiej Góry, Pilska i Romanki po Baranią Górę i Skrzyczne.
18.3. – Trasa: Mutne (Jeleśnia) – Janikowa Grapa – Gachowizna – Ślemień (piec hutniczy z XVII w, Skansen Etnograficzny Ziemi Żywieckiej) – przełęcz Pod Dębami – Gibasowe Siodło – Gibasówka u Stacha –https://pl.mapy.cz/s/jesohotafo – 19,5km
Dojazd do Mutnego: Prywatnymi samochodami do Bielska, z Bielska już z kierowniczką dwudniówki Jolą Biernat pociągiem do Żywca, z Żywca autobusem do Mutnego.



W Mutnem rozpoczeła się wędrówka żółtym, a nastepnie niebieskim szlakiem do Ślemienia i na Gibasy, gdzie zaplanowany był nocleg w warunkach turystycznych. Po drodze obejrzeliśmy ruiny pieca hutniczego z XVII w, oraz zabudowania w Skansenie Etnograficznym Ziemi Żywieckiej. Droga bardzo urozmajcona, czasami błotnista i z rozmiękłym śniegiem. A na Gibasówce w starej chałupie gospodarz Stach ma napalone w piecu i chwytamy się za gotowanie żurka. Smakuje fenomenalnie! Wieczorem jeszcze ma nasza kierowniczka Jola dla nas niespodziankę, językową grę dydaktyczną. Oczywiście nie mogło zabraknąć śpiewania. Jak zawsze dopisywały nam dobre humory.

- Nocleg w starej, góralskiej chacie z początku XXw. w warunkach turystycznych
- https://chatki.com.pl/gibasy.html
- http://gibasy.prv.pl/
- na materacach z własnym śpiworem. Cena 25 zł. od osoby.
- Własnoręcznie ugotowany żurek.
19.3. – Gibasówka – Leskowiec (krokusy) – Gancarz – Rzyki – https://pl.mapy.cz/s/lodotofeva – 14,8km. Następnie przejazd autobusem do Andrychowa i dalej do Bielska i samochodami do Cieszyna.

- Ponownie piękny słoneczny dzień. Żegnamy gospodarza Staszka i psa Łatkę i zmierzamy w kierunku Leskowca.
- Z przykrością stwierdzamy, że krokusów nie ma ani na lekarstwo, za to są tłumy turystów.
- Podobnie tłumnie jest w schronisku PTTK pod Leskowcem.
- Ostatni odcinek niedzielnej wędrówki to zejście do miejscowości Rzyki.
Z Rzyk przejeżdżamy autobusem do Andrychowa, a pociągiem do Bielska-Białej, gdzie zaparkowane były prywatne samochody. Wszyscy całi i zdowi wrócili do domów z pierwszej iście wiosennej wycieczki.



