R11/2025 – KYSUCE, ORAWA
18.10. – 19.10. – Dwudniowy październikowy rajd, rajd w kolorach jesieni, poprowadził nas przygranicznymi partiami gór Polski i Słowacji. Kierownik Tadeusz Farnik – 776 046 326
Uczestnicy: Mało Wandzia, Henia, Pawełka, Lidka, Zosia i Romek, Marian, Władek, Wanda i Tadek oraz Jola, która pomimo problemów zdrowotnych przyjechała do Chałupy Chemików żeby nadzorować przy gotowaniu żurku.
Proponowane trasy:
- sobota: Vychylovka – Talapkova hoľa – Wlk. Rycerzowa – Rycerzowa schr. – Chałupa Chemików, trasa: 17,5km, 07:20 https://mapy.com/s/jabotetuta
- niedziela: Chałupa Chemików – Rajcza – Sól – Rachowiec – Serafinov, trasa: 17,5km, 06:20 https://mapy.com/s/potebocecu
Właściwie, to przechodziliśmy Beskidem Żywiecko-Kisuckim. Sobotni dzień był deszczowy, więc postanawiamy odpuścić sobie wyjście do wieży widokowej na Talapkovej holi, a kierujemy się z Vychylovky-Koleno wprost do przełęczy Príslop/Przysłóp na granicy polsko-słowackiej. Chwila wytchnienia pod wiatą na przełęczy i rozpoczynamy wspinaczkę na Wielką Rycerzową (1226m n.p.m.). W miarę jak podchodzimy pod górkę, lekka mżawka zamienia się w drobniutki śnieg, więc szczyt Rycerzowej zastajemy świeżo „pocukrowany”. Chmury zaczynają się przecierać, mamy widoki! A w kolorach jesieni są rzeczywiście zachwycające. Schodzimy do bacówki pod Rycerzową na kawę i małe co nieco, a potem kontynuujemy nasz rajd przez Mładą Horę do doliny Danielka w Ujsołach do miejsca zakwaterowania w Chałupie Chemików pod owianą tajemnicą górą Urówka. Po drodze niektórym udaje się zebrać kilka grzybów, co wzbogaciło nasz wspólnie gotowany żurek. Wieczór spędziliśmy na miłej pogawędce i śpiewaniu… https://mapy.com/s/fatofodaho – 14,5km.


Niedziela zaserwowała nam wspaniałe widoki! Jest słonecznie, kolorowo, chociaż tak jak dnia poprzedniego, bardzo błotnisto. Żegnamy dolinę Danielka, podchodzimy do czerwonego szlaku i dalej ścieżkami znakowanymi i nieznakowanymi przechodzimy kolejno do Rajczy i Soli. Z Soli czeka nas długie podejście na Rachowiec. Kawałek pod szczytem stoi wiata z platformą widokową i rozciągają się panoramatyczne widoki w stronę Rycerzowej i Pilska, a bardziej w tyle i na południe widać szczyty Małej Fatry. Ze szczytu Rachowca podziwiamy Beskid Śląski i Morawsko-Śląski, poznajemy sylwetki Baraniej Góry, Skrzycznego, Równicy, Czantorii a przed nią masywu Kiczor i Stożka. Jest Jaworowy i Ostry a bardziej w tyle Łysa Góra. Teraz czeka nas strome zejście do Zwardonia. Zatrzymujemy się na lekki posiłek w restauracji „U Haliny”. Do odjazdu pociągu ze Skalitego-Serafinova mamy jeszcze ponad godzinę czasu, przejście do stacji trwa około 15 minut. Czas przy kawie i piwie spędzamy na … „mozolnym” kupowaniu biletów przez komórki.





 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

