R5/2024 – TATRY ZACHODNIE – CZERWONE WIERCHY

22. – 25.6. – cztery dni w Tatrach Zachodnich – przeszliśmy Czerwone Wierchy, weszli na Giewont, Kasprowy… Zakwaterowanie w schronisku MTB w Kościelisku – https://chatamtb.pl/

Takich widoków, jak ilustracje powyżej, nie było, ale były widoki z osobistymi przeżyciami! – patrz poniżej:

22.6. – sobota – Przyjeżdżamy do Kościeliska Nędzówki w godzinach dopołudniowych, szybko rozlokowywujemy się w miejscu naszego zakwaterowania, chacie MTB, i stwierdzamy, że będzie lało przez najbliższe 3-4 godziny. Prognoza spełniła się nieomylnie. Postanowiliśmy przeczekać pierwszą najsilniejszą nawałnicę a później, pomimo ciągłego opadu deszczu, ruszamy w teren. Jedna grupka udaje się Doliną Kościeliska do schroniska Ornak, inni podążają w kierunku Butorowego Wierchu. Wieczorem ustalamy plan na niedzielę – Kasprowy Wierch (kolejką lub na piechotę) i Czerwone Wierchy. Wierzemy prognozie – ma być bez deszczu.

23.6. – niedziela – Pochmurnie, ale bez deszczu! Trasa podstawowa – Kuźnice, Kasprowy, Kopa Kondracka, Małołączniak, Kresanica, Ciemniak, zejście do Doliny Kościeliska i dojście do Nędzówki – https://mapy.cz/s/gelomoleta – 21km, przewyższenie 1600m. Ala, Honza i mały Adaś mają program indywidualny. Do Kuźnic podjeżdżamy busikiem. I w tym miejscu rozpoczyna się modyfikacja trasy. Hala z Mirkiem na Kasprowy podchodą przez Murowaniec i wychodzą na Świnicę. Dziesięcioosobowa grupka korzysta z kolejki linowej na Kasprowy a reszta wspina się na szczyt na piechotę. Większość rusza w kierunku Kopy Kondrackiej, Majka z Aničką najpierw w stronę Świnicy a Michal z Basią przesyłają nam zdjęcia z… Beskidu. Grzbietem Czerwonych Wierchów przewala się mgła, ale pozwala nam podziwiać w przebłyskach najbliższe szczyty i dolinki. Zachwycają nas bogato kwitnące zbocza. Niedzielna trasa to był prawdziwy wyczyn, szczególnie podziwiamy nasze stokrotki – Ewkę, Terezkę oraz najmłodszą Sylwinkę.

24.6. – poniedziałek – Giewont! Ruszamy z Nędzówki w dwu grupach – przez Małołączniak i Kopę Kondracką z powrotem do Nędzówki – https://mapy.cz/s/lomaregelo – (19km) lub Doliną Małej Łąki przez Przełęcz Kondracką z zejściem do Kuźnic – https://mapy.cz/s/mokeboseve – (14km). Widoczność kiepska ale satysfakcja jest – Giewont zdobyty!

25.6. – wtorek – Dzień powrotu do domu. Żegnamy się z tatrzańskim krajobrazem zaglądając jeszcze do Stawu Smreczyńskiego od schroniska Ornak – https://mapy.cz/s/huvadohebe lub wyłażąc na Suchy Wierch w masywie Kominiarskiego – https://mapy.cz/s/jopokatuvu. Jeszcze ostatnie spojrzenia w kierunku Czerwonych Wierchów i wracamy do domu.

Widok od Smreczyńskiego Stawu….

Widok od Smreczyńskiego Stawu

KARTA UCZESTNICTWA I TEKST – Janka Jisińska

Tatry z Dawidem to są trzy noce, pomiędzy nimi wielkie emocje.                                       

Trochę odwagi i plecak siły, żeby się nogi nie rozkleiły.                                                         

Dla młodych duchem to nic nowego, cieszą się z celu osiągniętego.